Strona główna > felietonik > Wzmożenie absencyjne

Wzmożenie absencyjne

Emocje w sprawie nieobecności są już niemal takie, że zaraz ludzie zaczną skakać z okna albo się podpalać, więc mimo wszystko proponuje troch lodu albo crafta na głowę.

Drodzy Państwo, to było, jak rozumiem, tylko głosowanie w sprawie porządku obrad. A więc głosowanie nad tym, jaki projekt będzie głosowany. Nie, to nie oznacza, że gdyby dziś była opozycja w pełni, to projekt ustawy kagańcowej by upadł. PiS, mimo wszystko, jednak potrafi liczyć i albo by przeniósł punkt z ustawą kagańcową na inne głosowanie w sprawie porządku obrad albo zrobił reasumpcję, bo ta polityczna bandyterka wszelkie zwyczaje ma w rzyci. 

Słowem, obecność posłów opozycji nic by nie dała, co najwyżej odwlekli by głosowanie o dzień, dwa, albo tydzień dwa (przerwa na święta).

Uspokójcie się więc drodzy wzmożeni wyborcy. Jeśli chcecie coś pomóc naciskajcie na Gowina, który ma szansę najgłupsze pomysły wykreślić.

Czy Gdula by przyszedł, czy nie, dużo to by nie zmieniło, bo Pis ma w Sejmie większość.

Kluczowa jest rola UE i tutaj należy robić wszystko, aby wychodzić i protestować i słać do nich petycje. PIS jako tekturowy rycerz zawsze się bał silniejszego, raz lepa dostał od UE, raz od Izraela, raz od USA. I po każdym lepie prosto w pysk z podkulonym ogonem uciekał, bo tak już jest z chojrakiem na jednego strzała.

Tak więc będzie i teraz. Trzeba tylko szybkiej reakcji UE. Głosowanie w sprawie porządku obrad nad głosowaniem to tylko szczegół, więc przestańcie być tacy wzmożeni. I pamiętajcie, że im więcej osób nakręcicie na wybory prezydenckie, tym większa szasna, że będzie mieć w pałacu prezydenckim drugi odzyskany Senat. 

Przed Wami, nami, święta. Zacznijcie agitację, zacznijcie przypominać o Banasiu, małej Emi, Piotrowiczu i o tym, jak Kaczyński na obiadkach widzi się z Przyłębską. Oburzenie nic nie da, przekonywanie da. To chyba oczywiste, prawda?

  1. steelman
    19/12/2019 o 9:42 pm

    Przypadek podobny do tego typa, co narzekał na pobory. Fakt, że nie pamiętam jego nazwiska o czymś świadczy. Jasne, że dzieje świata nie odwróciłyby się o 180° gdyby rano na sali było dziesięcioro opozycyjnych posłanek więcej. No właśnie 10. Tylu brakowało PO i tylu brakowało Lewicy. I ten fakt jest dziś do wieczora (i ani minuty dłużej) istotny. I bardzo dobrze, że wyborcy się wzmogli na swoich posłów, którzy wczoraj strzelali na demie selfiaczki, a dziś dość ospale przybywali do miejsca pracy, gdzie ewentualnie mają jedyną szansę realnie coś zmienić. Na dema chodzimy my, oni mają siedzieć i głosować. Uff, też mnie trochę wzmogło. Dziękuję.

  2. 19/12/2019 o 9:47 pm

    Jasne, ja rozumiem żal, ale jak czytam na fejsie, to mam wrażenie, jakby nie przyszli na głosowanie nad ustawą.

  3. RK
    19/12/2019 o 10:57 pm

    Zachowując łut zdrowego rozsądku, mam wszelako nadzieję, że Pan Kolega Maciej Gdula będzie pamiętał, że Sejm to nie Rada Wydziału,gdzie można wpaść pod sam koniec posiedzenia i zagłosować hurtem.

  4. Polakożerca
    19/12/2019 o 10:59 pm

    Z całym szacunkiem, ale mocno nieprzemyślana wypowiedź. Choćby dlatego, że każdy dzień odwleczenia tego fatalnego prawa ma znaczenie. Po drugie, wywód wewnętrznie sprzeczny – jeśli chcemy reakcji UE, to nie tylko ulica powinna to pokazywać, ale tym bardziej opozycja w sejmie. Po trzecie, taka słaba postawa opozycji umacnia Gowina w myśleniu, że trzeba trzymać z PiS. Po czwarte, symbole są ważne, a tutaj opozycja symbolicznie pokazała, ile znaczą dla niej ci ludzie na ulicach. Pozdrawiam

  5. MiM
    20/12/2019 o 1:24 am

    To tak jak z projektem Nowackiej swego czasu. Oczywiście PiS i tak ostatecznie przegłosuje lub odrzuci co będzie chciał, ale jednak opozycja nie powinna mu tego ułatwiać. Przeciwnie, powinna cały czas wywierać maksymalną możliwą presję licząc na błąd.

    Była szansa na zrobienie zamieszania. Sama wiadomość, że opozycji udało się przegłosować PiS przykułaby uwagę – również tych, którzy ogólnie nie interesują się polityką (alternatywnie znowu musieliby „anulować” głosowanie, co też wzbudziłoby zainteresowanie). Byłaby więc skutecznym elementem postulowanej przez Ciebie agitacji.
    W dodatku samo przeciąganie ma dość istotne znaczenie: Raz, że im dłużej ludzie o tym gadają, tym więcej osób dowiaduje się o sprawie, co jest Kaczyńskiemu mocno nie na rękę. Dwa, że rozpoczyna się właśnie kampania prezydencka i im później to śmierdzące jajo trafi na biurko Dudy, tym lepiej. Trzy, że unijne młyny mielą powoli i trzeba im dać czas na reakcję. Cztery, że PiS min. tą ustawą usiłuje przede wszystkim pokazać swoją siłę. Problemy z jej przegłosowaniem pokazałyby raczej słabość.

    A wzmożenie wywołali sami politycy opozycji mobilizując ludzi do wzięcia udziału w manifestacjach. Po czym po kilkunastu godzinach ci sami posłowie pokpili sprawę, bo np. urządzili sobie wakacje z rodziną w trakcie trwania posiedzenia Sejmu. Przecież to jak splunięcie wyborcom w twarz.

    A mnie osobiście smuci właściwie tylko to, że tym razem również Lewica nie stanęła na wysokości zadania. Była szansa pokazania tej „nowej jakości”, a wypadło gorzej niż PO.

  6. 20/12/2019 o 6:10 am

    Miałem pewne uwagi, ale ubiegł mnie „MiM”. Faktycznie w całym tym zamieszaniu chodziło tylko o pijar, PiS nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek porażki, nawet jeżeli one nic nie znaczą. To dlatego starano się ciągnąć nocne obrady, aby potem przypominać, że „opozycja mogła, ale nie potrafiła, bo takie tłuste koty to są”.
    To prawda co piszesz: „Kluczowa jest rola UE … Trzeba tylko szybkiej reakcji UE …” problem w tym, że reakcja UE powinna nastąpić już 4 lata temu, gdy na przełomie listopada/grudnia 2015 r. prezydent, łamiąc konstytucję, nie dokonał zaprzysiężenia 3 sędziów. Potem też było kilkanaście okazji, ale widać, że PiS, PO i UE mają Polskę w d… chodzi tylko o własne interesy.

  7. tuciu
    20/12/2019 o 10:46 am

    Osobiście przypomina mi to dysonans poznawczy przy locie Petru na Maderę. Najpierw włożono mnóstwo wysiłku w mobilizację elektoratu i przekonywanie ludzi, ze warto walczyć o wyjście z d.. zamiast się w niej urządzać, a potem przez rozlazłość, jakoś tak niechcąco i przypadkiem pokazano wyborcom że to całe wzmożenie moralne które ich napędza było tylko taką figurą retoryczną. To potężny cios wizerunkowy dla świeżo wybranych parlamentarzystów i ich klubów.
    Mam nadzieje, ze nie bedzie to jednak mialo aż takiego dzialania niszczącego na wszystkie partie opozycyjne i że przykład Kaczyńskiego idącego na głosowanie o kulach po operacji kolana zmobilizuje nie tylko PiSowską stronę sali sejmowej.
    Wszystkim naszym opozycjonistom na przestroge polecam zdanie przypisywane Napoleonowi: „armia lwów prowadzona przez osła nie ma szans z armią owiec dowodzoną przez lwa” – czy jakoś tak podobnie. Opozycja ma kilka armii ale jakość dowodzenia można jak widać zdecydowanie poprawić.

  8. 20/12/2019 o 11:09 am

    @GM
    Niby masz rację, racjonalnie rzecz biorąc nic takiego tragicznego się nie stało.
    Tyle tylko, że ludem wyborczym nie rządzi racjonalność lecz emocje. A tymi steruje się przy pomocy czytelnych symboli, wyraźnych sygnałów i spójnej narracji.

    Jaki symbol i jaki sygnał wyszedł wczoraj do popleczników i przeciwników?
    Jak narracja dominuje?
    No właśnie.

  9. Suomalainen
    20/12/2019 o 11:29 am

    Nie ma co zaklinać rzeczywistości. Ta sytuacja to pierwsza wpadka Lewicy. Lewicy, bo w przypadku KO nikogo już takie zachowania nie dziwią.
    Ja jestem osobiście wkurzony, bo jedynym powodem, dla którego zagłosowałem na Wiosnę, choć miałem głosować na Razem był fakt, że w Krakowie startował z ich listy Gdula, którego po prostu chciałem widzieć w tym Sejmie. Nie wiem już, czy słusznie.
    Ale mniejsza o to. Co do sytuacji z Maderą, którą wspomina tuciu, przypominam, że Nowoczesna stanęła wcześniej na wysokości zadania i nawet zebrała owoce swej postawy w tej i paru innych kwestiach, przeganiając PO w sondażach. Wycieczka Petru była początkiem końca. Tak więc jest to dobry przykład, który pokazuje zarówno, ile można zyskać, jak i ile można stracić takimi zagraniami.
    I jeszcze ta symbolika. Lewica, która chce walczyć o „lud pracujący”, czyli ludzi, którzy zapierdalają o 4 lub 5 rano do roboty, spóźniła się na 10. To jest facepalm, niestety.

  10. tuciu
    20/12/2019 o 12:33 pm

    @Suomalainen: mała uwaga do „ludu pracującego” – obecnie elektoratem Lewicy jest głównie miejska klasa średnia, w przypadku Razem nawet chyba tylko wielkomiejska. Planując podbój serc ludu pracującego nie można zrazić do siebie tego bazowego elektoratu, więc trzeba do niego rozsądnie i zrozumiale mówić. Na tą kadencję oznacza to walkę o wpływy z PO, czyli konkurs piękności na skuteczniejszy i sprawniejszy anty-PiS, bo lidera którego głos w ogóle słyszałby „lud pracujący” obecnie na Lewicy nie ma. Dlatego może obok przekazu o spawiedliwości społecznej warto zastartować dodatkowo przekaz o tym jak tylko sprawiedliwie społecznie państwo może uchronić demokrację przed zdobywaniem władzy przez nieodpowiedzialnych populistów bądź wyrachowanych autorytarystów, co było przecież jednym z podstawowych agrumentów za budową europejskich państw socjalnych po IIWŚ. To również argument, który dotrze do liberałów: socjal i sprawiedliwość społeczna to niewielki ekonomiczny koszt trzymania populistów w ryzach ustrojowych III RP.

  11. Lord Cox
    21/12/2019 o 3:42 pm

    Zajrzałem i się nie zawiodłem. No hehe, sekta. Co by nie zrobili to jest dobrze.
    Hehe, wyczesać własny elektorat z kasy to pierwsi ale żeby samemu przyjść do roboty, na jeden tydzień w miesiącu, to już się nie chce. Lol.

  12. 21/12/2019 o 4:05 pm

    @Lord Cox – tak, nie przyszli do roboty w sprawie głosowania nad porządkiem obrad, bo ta robota jest jak w fabryce i codziennie być musisz hehe

  13. kontrarianin
    23/12/2019 o 11:45 am

    Najśmieszniej, jak lewackie bękarty Kiszczaka piszą o politycznej bandyterce.

  14. 23/12/2019 o 12:40 pm

    Chodzi o tego Kiszczaka, którego żonę przyjmował Andrzej Duda?

  1. 03/01/2020 o 2:20 pm
    m88

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.