Strona główna > felietonik > The art of self-dealing

The art of self-dealing

 

Aby zrozumieć skalę tego, co zrobił Kijowski, należy sobie wyobrazić, że bezrobotna matka Kijowskiego wpłaca na jego KOD 40 tysięcy, potem tyle samo wpłaca córka studenta, Kijowski  remontuje za to stodołę, której prawidłowej wartości zapomina wpisać do oświadczenia majątkowego, bo akurat wtedy nie wykładał w Poznaniu, a gdy zostaje ministrem to jego żona, do tej pory kioskarka, najpierw ląduje w radzie nadzorczej PGBNIGe a potem testuje leki, które Kijowski dopuszcza do obrotu. To rzecz jasna tylko czubek góry lodowej wielkiego, narodowego szabrownictwa ostatniego roku. Czubek, który pokazuje, co zrobił Kijowski, co robią jego oponenci, i jak należy postrzegać proporcje. Co ciekawe, właśnie teraz, właśnie w momencie gdy jak najbardziej należy aptekarsko zestawiać przewiny, słyszy się, że ten argument o przewinach PiSu to jest durny, bo „A u was murzynów biją”. Innymi słowy: gdy zrobi coś PIS, to symetrycznie przywołuje się, co robiła PO. Gdy zrobi coś pro-Peowski KOD to symetrycznie nie przywołuje się tego, co zrobił PIS, bo „u Was to murzynów biją”. Ot, skala propagandy. I naiwności. Naiwności, bo owego retorycznego cepu używają nie tylko marcowe Pereiry, ale też dziennikarze z większym niż średnie ogarnięcie. No może poza  kijowskofilem Żakowskim. Wygląda więc na to, że opozycji wolno mniej. Poniekąd nie jest to tylko wina marcowego gadania, ale także percepcyjnego kontrastu. Gdy tak jak PIS siedzisz po pas w szambie, kolejny metr sześcienny ścieków wiele nie zmieni. Gdy tak jak KOD chcesz paradować cały na biało, nawet małe błotko sukieneczkę ubrudzi.

No dobrze, pisowskia gangrena to jedno, ale co z samym Kijowskim? Pojawiają się głosy, że Kijowski się uwłaszczył, co jest dosyć zabawne, bo to oznacza, że każda umowa zlecenia (to jest śmieciówka) jest uwłaszczeniem się na majątku zleceniodawcy. Pojawiają się głosy o defraudacji, co znowuż jest czymś odległy, mierzonym paragrafami kodeksu karnego. Otóż to, co zrobił Kijowski, to jest klasyczna transakcja własna. Bo faktycznie Kijowski był po obu stronach transakcji? Ba, Owsiak swego czasu też robił transakcje własne. Nie, nie chodzi o Złoty Melon, wszak Złoty Melon to po prostu spółka celowa, której WOSP zleca produkcje gadżetów, a Owsiak tam za wynagrodzeniem prezesuje. Chodzi raczej o Mrówkę Całą, która swego czasu miała sporadycznie wykonywać dla WOSP określone zadania.

Ale transakcje własne, czy może dokładniej problem z umowami samego z sobą mogą być bardziej skomplikowane. Wyobraźmy sobie teraz, że Kijowski postanawia napisać biografię i załącza do nich na płytce filmiki ze swoimi przemówieniami. I prawo do puszczania tych filmików kupuje KOD od jego wydawcy za 160 000 PLN. Ten sam KOD, w którego władzach zasiada Kijowski. Kijowskiego KOD kupuje od wydawcy Kijowskiego prawa do emitowania filmików z Kijowskim. Powiecie, bez jaj, nawet on nie byłby taki bezczelny. Tymczasem dokładnie taką umowę zawarła partia Kaczyńskiego, umowę z wydawcą na prawo do 200 emisji 25-minutowego filmu „Lider” dołączonego do biografii, napisanej przez Jarosława Kaczyński dla tegoż wydawnictwa. Kaczyńskiego PIS kupuje od wydawcy Kaczyńskiego prawa do emitowania filmików z Kaczyńskim. Rzecz jasna ten sam wydawca płaci Kaczyńskiemu za biografię, przypadkowo dokładnie takie same 160 000. Ile to byłoby strzałek w Dzienniku Telewizyjnym?

Istnieje w Polsce ogrom niezrozumienia czym jest, a czym nie jest szeroko rozumiana transakcja własna, kiedy moralnie jest podejrzana, a kiedy jest dopuszczalna. I publika wije się w analogiach, oburzeniu i tupaniu nogą. A wije i tupie, bo nie rozumie, tak jak nie rozumie tego Balcerowicz powtarzając, że korupcja to tylko w przedsiębiorstwach państwowych, bo kto tu słyszał o zmowie między dwoma menadżerami zaopatrzenia prywatnych firm, dymających kasę akcjonariuszy.

Owszem, co do zasady, transakcji własnych, jako pewnej egzemplifikacji konfliktu interesów, się powinno unikać, ale jeśli już ma być zawarta to warunkiem jest ujawnienie potencjalnego konfliktu interesów, formalna zgoda wydawana nie przez zainteresowanych, no i przede wszystkim celowość/opłacalność, tudzież brak szkody dla stron umowy (US korpo mierzoną np. poprzez fair dealing i fair price). O formalną zgodę najłatwiej, jeśli faktycznie kontrolujesz daną organizację, zawsze znajdziesz w niej kogoś komu nieformalnie polecisz jej zawarcie. W sprawie Kijowskiego, jak mniemam, formalnie wszystko było ok. Nie było za to ok w sprawie ujawniania. Nie, nie chodzi o ujawnianie tym, którym Kijowski ujawnić musiał, aby podpisali umowę i wystawili fakturę. Chodzi o ujawnienie tym, co pytali, chodzi o te wzruszające świadectwa ludzi, którzy tracili pracę, bo poświęcali się KODowi. Ba, Kijowski nie tylko nie ujawniał, a wręcz świadomie przed nimi zatajał swoje zaangażowanie. I bynajmniej niczego tu nie zmienia, że formalnie to rzeczywiście nie zarabiał, bo zarabiała spółka jego żony. Spełnienie warunku celowości i opłacalności jest jeszcze bardziej podejrzane, bo oto pojawiają się świadectwa, że nie wiadomo, co dokładnie Kijowski robił, wszak z troll atakami radzić sobie mieli bez niego. Oświadczył Kijowski, że może rozliczyć się z każdej godziny pracy dla KOD. Rad bym zobaczyć te rozliczenie, i na to powinni dziennikarze naciskać.

Z powyższych powodów Kijowski na lidera się nie nadaje. Nie nadaje się, bo to nie pierwsza jego wpadka, bo wciąż ciągnie się sprawa alimentów. Nie nadaje się, bo nie jest, ani mówcą z charyzmą, ani nie potrafi w wywiady, nie potrafi w strategię, teraz okazuje się, że nie potrafi nawet być prawdomówny. Całość KODu targana rozmaitymi frakcjami przypomina trochę Solidarność i te zaciskanie zębów przez niektórych działaczy słuchających mundrowania Wałęsy. Wtedy wytrzymali, ale dziś właściwie to czemu mają wytrzymać? Nie dla Kijowskiego przychodzili, nie dla Kijowskiego przychodzą. Może KOD kojarzyć się z ludźmi niezłomnej woli, co od początku w Ujazdowskich w namiocie czuwają, krzyczą o publikacji wyroku. A może z alimenciarzem co cichcem na boku na KODzie dorabia. Kijowski powinien sam sobie odpowiedzieć co lepsze. W końcu skoro sam ze sobą robi transakcje, to same ze sobą może porozmawiać.

  1. Brak komentarzy.
  1. No trackbacks yet.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.