Biedny Polaczek patrzy na Petru
W dniu, w którym Putin znów zaatakował Ukrainę, śmiejcie się z Petru. W dniu, w którym dwóch Waszych bezpośrednich sąsiadów znowu staje do kolejnej wojny, głośno rechoczecie. Bo cóż innego Wam zostało?
Cóż innego Wam pozostało, skoro od 3 lat nie dostaliście nie tylko smoleńskiego wraku, ale nie potraficie nawet na Putina głośniej warknąć. I posłusznie wydajecie jego gangsterom z Groznego kolejne kobiety i dzieci. Cóż innego Wam pozostało, skoro musieliście aż sobie gęby zatkać smoleńskim pomnikiem ze schodków i w ciszy go przeżuwać, bo teraz nie tylko wrak niet, ale już nawet miesięcznica niet. Wszystko, co możecie, to łasić się jak niechciana suka do putinowskego kundla – Orbana. W końcu putinowscy, heilujący kundle z faszystowskiej Forza Nuvoa, mogą po Waszym kraju chodzić i śmiać się w twarz tym powstańcom, którzy jeszcze sieg heil pamiętają.
Bo przecież, gdyby teraz Putin, tak dla rozrywki, chciałby się po Waszych polskich włościach przejechać, to czym go powstrzymacie? Caracalami? Mistralami za dolara, Błaszczakiem w mundurze, a może tymi księgowymi z WOT, co się z paintballem ganiają po lasach? Kogo wezwiecie na pomoc? Tę Europę, która Wasz 11 listopada uznała za gównoświęto i nawet delegacji tu nie przesłała? Za Tuska przynajmniej przyjeżdżali i dali mu jakąś fuchę, za Waszych rządów Czarneckiemu fuchę zajebali.
W dniu, w którym Putin znów zaatakował Ukrainę, śmiejcie się z Petru. Bo cóż możecie. Szarpnął za smycz Izrael i zakomenderował: macie ustawę o IPN na naszych oczach zeżreć. I pochyliliście głowy i jak pies żeście ustawę zeżarli. Weszło bez popitki, prawda? Zawsze wchodzi.
W dniu, w którym Putin znów zaatakował Ukrainę, śmiejcie się z Petru. Bo śmiać się musicie. Ten cały trybunał, te całe TSUE, nawet, kurwa, nie wyrokiem, a zwykłym zabezpieczeniem w łeb was jak ścierą zdzieliło. I co? I Gersdorf została, a Wy ósmy raz poprawiacie ustawę o SN robiąc z Sejmu zwykłego alfonsa na telefon.
W dniu, w którym Putin znów zaatakował Ukrainę, śmiejcie się z Petru. I łykacie. Tak, łykacie. Bo ambasador USA Was nie tyle upokorzyła, ona stanęła nad Wami rozpięła spódnicę i Wam do gęby naszczała. A Wy, znów na kolanach, zaczęliście łkać i przepraszać, że jak tak można, pani ambasador, jak tak można, nas, sojuszników moczem traktować. I jęliście, jak to sprzedajne Polaczki, do carycy Katarzyny na innych Polaczków z TVN donosić… Drogi Panie Trump, du ju si hał TVN trit ju… Trzy lata musiał Wasz prezydent warować, aby najbardziej skretyniały prezydent w historii USA dopuścił go na stojąco do stołu, a teraz ambasador USA mokrym palcem wskazała Wam, ile znaczycie w stosunku do jednej tylko amerykańskiej korporacji…
Wytrzyjcie usta, przepłuczcie płynem Lugola i dalej pośmiejcie się z Petru. Cóż innego Wam pozostało?
Dodaj komentarz
Kup moją powieść
Kup moją publicystykę
Galopujący major 
tru dat, so tru
Ło Panie ale Ziemkiewicz się podnieci jak jest tyle o sikaniu.
Zapomniałeś jeszcze jak to przyszło kwiatami świętować zwycięstwo najbardziej wpływowej i rozbijanej pasażerki Europy, co to niczym Rejtan pierś wypięła żeby wilcze oczy nie spoglądały na nią na każdym unijnym szczycie, gdzie wszyscy łącznie z przyjacielem Orbanem zrobili jej złoty deszcz.
W sumie patrząc na Petru i mając dzieci z dysleksja, dysgrafiom i inne dys bardzo się cieszę ze zaszedł tak daleko. Z drugiej strony dziwię się lewicy i śmiechom z jakby nie było niepełnosprawności.
No, pozostał im jeszcze minister spraw zagranicznych(!) od „morze azorskie” (tak, tak, nie mylić z jakimś tam Petru) https://natemat.pl/256069,czaputowicz-nie-wie-gdzie-zaatakowala-rosja-szef-msz-mowi-o-azorach
A wy, biedne komuchy, musicie łykać gówienko tej dziadowskiej władzy i możecie tylko cichutko piszczeć. To dopiero musi być przykre.
@wicked – Ziemkiewicz to chyba bardziej kajdanki i gryf od sztangi
@M – fajnie, że się cieszyć, ale po co mi to mówisz?
@jaja – Polska nie prowadzi polityki zagranicznej tylko politykę wewnętrzną wewnątrz i na zewnątrz kraju
MuHa – to dobrze, że nie kwestionujesz powyższej oceny władzy obecnej. Wiem, że trochę boli, przykro.
Nie mam w zwyczaju kwestionować żali wylewanych po pijaku. Przyjmuję, że tak ci w duszy gra i owszem, trochę boli i trochę przykro, że wśród nas żyją osoby tak głęboko skrzywdzone i zaburzone jak ty.
Czeka nas ogrom pracy nad przywróceniem takich jak ty na łono społeczeństwa obywatelskiego.
Słabe, lepsze były te wstawki o łykaniu kału. Popracuj.
wszystko fajnie ale z powodu takich fraz jak „robicie dziwkę na telefon” tekst za bardzo gra w lidze mizogicznych skojarzeń
Ej, nie kumam o co cho z tym płynem lugola?
@fronesis – wiem, zawsze mam z tym problem, jak to określić, przy czym akurat dziwka może być męska, więc tu nawet nie o zrzut mizoginizmu może chodzić, ale bardziej o, ja wiem, wiktymizację. Poprawię na „alfonsa”.
@Marcin – wiedziałem, że o mocz nie zapytasz! Chodzi o połączenie bakteriobójczego charakteru z tradycją starych, dobrych czasów lat 80tych.
Ok, kumam. To trzeba było napisać – przemyjcie mordy szpirytusem!!!!
@galopujący major, dzięki
Nie ma sprawy, często się łapie na tym, jak język bywa przemocowy , Lakoff ma racje ze swoimi teoriami
Nie sądzicie jednak, że tym alfonsem to jednak jest Jarek, a sejm to jego dziwki?
A w ogóle, czy pisanie „alfons: nie jest równie seksistowskie jak „dziwka” i dotyka jeszcze dodatkowo osoby o tym imieniu (np. byłego bpa z Opola).
oof
@poziomka:
Różnica jest taka, że tzw. „dziwka” dysponuje własnym ciałem i nie robi nikomu nic złego.
Alfons zaś to bandyta, który handluje cudzym ciałem, innych ludzi.
Czujesz?
Używanie słowa „dziwka” jako wyzwiska świadczy o tym, że wyzywający uwewnętrznił mentalność alfonsa. Niedokładnie chodzi tu o seksizm (choć oczywiście również).
Biskupa jakoś dziwnie mi nie żal.